piątek, 3 kwietnia 2015

Jak używać organizera

stara książka, pożółkłe strony

Witajcie Kochani!

Zgodnie z obietnicą dzisiaj o tym jak używać stworzonego przeze mnie organizera. Na początek chciałabym przypomnieć z jakich części składa się organizer:

  • strona tytułowa, 
  • koło życia, 
  • cele na 3 miesiące, 
  • plan miesięczny w dwóch wersjach, 
  • plan blogowy, 
  • plan tygodnia
  • strony na poszczególne dni. 

Myślę że omówienie strony tytułowej pominę, a przejdę od razu do koła życia, ale zanim to. Chciałabym, na wstępie podkreślić kilka kwestii. 


Dlaczego organizer w środku jest czarno-biały?

Po pierwsze dlatego, że jest tańszy (wydruk w kolorze tego organizera wyszedł by mnie 60zł, a nie 30zł tak jak obecnie mnie wyszedł). Po drugie dzięki wolności kolorystycznej sama mogę decydować co jest dla mnie ważne, ważniejsze i najważniejsze, a co mogę odpuścić. Dlatego dwa najbardziej zwracające uwagę kolory (tj. różowy i pomarańczowy) przeznaczyłam na sprawy po za szkolne.

Ogólne wskazówki dotyczące użytkowania:


  • nie trzeba korzystać z organizera codziennie, dzięki temu nie marnujemy niewykorzystanych kartek a także nie zmuszamy się do korzystania na siłę (chcesz mieć całkowicie wolny tydzień? po prostu sobie go zrób i schowaj organizer do szuflady)
  • ustal sobie swój kod kolorystyczny, najlepiej żeby był dla ciebie domyślny
  • wypełniając pierwsze dwie strony poświęć sobie nawet godzinkę czasu to pozwoli ci poznać siebie i własne potrzeby
  • używaj kolorowych karteczek samoprzylepnych jako zakładki co pozwoli ci się połapać, gdzie masz co ważniejsze kartki kalendarza

Najbliższe cele

O kole życia już wspominałam kilka dni temu, kiedy mówiłam co warto zrobić, żeby we własnym rozwoju osobistym zrobić krok w przód. W organizerze połączyłam koło życia z miejscem na zanotowanie najważniejszych celów z danych dziedzin.



Jak widzicie na powyższych zdjęciach, wypełniłam koło życia zgodnie z moimi obecnymi odczuciami, w miejscach gdzie potrzebny był mi dodatkowy komentarz (tak jak w punkcie inne ważne dopisałam po prostu w nawiasie blog). Po wypełnieniu koła życia uświadomiłam sobie, że czuje dość znaczny niedobór rozrywki dlatego też postanowiłam codziennie poświęcić sobie czas :). 

Niestety obecnie uważam że nigdzie nie mam tzw, "10", dlatego również każda rubryka na stronie celów na najbliższy okres została wypełniona. Po powiększeniu zdjęcia możecie przeczytać co tam napisałam. Zaznaczyłam również najważniejsze cele na różowo, zaś na żółto cele, które powinnam wcielić w życie ale nie są strasznie dla mnie pilne.  

Zaplanuj najbliższy miesiąc

U mnie na planowanie miesiąca poświęciłam aż 3 strony. Każda z nich jest bardzo uniwersalna. Warto je na początku wypełnić choćby pobieżnie, ponieważ dzięki temu wiesz, że zbliżają się np. urodziny babci, albo oddanie ważnego projektu, możesz również zaznaczyć tam spotkania lub inne rzeczy zaplanowane z dużym wyprzedzenie. Lub rzeczy, które chcesz bądź musisz robić codziennie.


W widoku kalendarza miesięcznego używam kilku kolorów, przede wszystkim, żeby szybko rozróżnić jakiego typu sprawy mnie czekają. U mnie kolor pomarańczowy oznacza dni potencjalnie wolne (czyt. mam wolne na którejś uczelni), kolor żółty to terminy obowiązujące mnie na Politechnice, zielonym kolorem oznaczam zjazdy na WSB (miałam dopisać jeszcze godziny ale jeszcze nie miałam czasu), kolor różowy oznacza sprawy blogowe, czyli terminy publikowania wpisów. Dodatkowo w każdym rogu okienka wpisałam datę żeby się nie pogubić :).


Terminarz celów/rzeczy codziennych lub regularnych. Ja akurat wpisałam publikacje na blogu, a prócz tego kilka podstawowych rzeczy jak regularne sprawdzanie RSS, czytanie maili i aktywność. Wieczorem wystarczy dosłownie 30 s żeby się upewnić co jest zrobione a co nie.


Plan blogowy, zapewne dla części z was jest niepotrzebny, aczkolwiek dla mnie jest ważny żeby nie zakopać i nie zapomnieć o tym, co powinnam robić codziennie na blogu. Na powyższym zdjęciu jeszcze nie uzupełniony, ale powoli nadrabiam zaległości.

Co dziś robisz?

Chyba najistotniejszą częścią każdego organizera jest dzień bieżący. Standardowe sklepowe organizery to kalendarze, jednak ja ich nie znoszę głównie dlatego że brakuje mi miejsca na notatki w weekend i ciężko podzielić strony w odpowiedni i przejrzysty sposób. Tradycyjny notes również nie spełni moich oczekiwań bo łatwo go gubię lub odchudzam w codziennym użytkowaniu i nagle po tygodniu przestaje spełniać swoje funkcje. Dlatego na podstawie tego co znalazłam na DesignYourLife postanowiłam stworzyć moją super wersję :).

Mój organizer zdecydowanie jest nastawiony na zadania, jedynie widok tygodnia przypomina mi, że jest coś takiego jak godzinowy rozkład dnia, gdyby nie fakt że teraz mam ferie świąteczne pewnie znalazło by się tam na którą nastawić budzić i do której mam zajęcia. oraz jakieś ważniejsze rzeczy, które muszę wykonać w danych godzinach.

Jak już zapewne widzieliście, w poprzednim poście, postanowiłam z organizera zrobić podręczny motywator, który jest dla mnie równie ważny jak dekalogi rozwoju osobistego. Dlatego ważne jest dla mnie miejsce na pomysły na kiedyś, cytat, oraz miłe rzeczy i podziękowania.  


Patrząc od góry. Na początku wypełniania strony kalendarza od razu zaznaczam którego dnia tygodnia i jakiej daty dotyczy (jest to ważne szczególnie wtedy, kiedy albo wypełniamy organizer na kilka dni do przodu lub pomijamy w organizerze jakieś dni), dla lepszej widoczności można zakreślić datę i dzień kolorkiem.

Na samej górze wypisuje priorytety, czyli sprawy, które muszę zrealizować tego dnia choćbym musiała kończyć te zadania późną nocą. Tutaj mają kolor akurat pomarańczowy, bo wszystkie dotyczył spraw domowych.

Niżej rubryki przeznaczyłam na uczelnię i kontakt. Chyba nie muszę tłumaczyć rubryki uczelnia, zapisuje tam albo co muszę oddać danego dnia, ze znakiem * wpisuje rzeczy, które dobrze by było wykonać, żeby ubyło pracy. Jeśli chodzi o kontakt, to chyba będzie dla mnie najmniej używana rubryka ponieważ osoby, z którymi powinnam się kontaktować lub muszę widzę zasadniczo codziennie :).


Po lewej jak widać wypisałam szczegółowo rzeczy, które miałam danego dnia wykonać, głównie są to rozbite priorytety, ale także zadania unikalne. Jak widzicie zaznaczyłam je kolorami zgodnie z kluczem: pomarańczowy-dom, różowy - blog/rozwój osobisty, zielony - uczelnia.

Po prawej jest pole z tytułem ***, które możecie wypełnić jak tylko chcecie, dla mnie obecnie są to sprawy blogowe, czasem pewnie wcisnę tam jak wykonać jakiś projekt lub coś tego typu. Poniżej zamieściłam rozliczenie z poszczególnych zadań, które cały dzień przypominają mi co powinnam jeszcze zrobić.

Niżej wcisnęłam jadłospis, a to 8 szarych kwadracików to każda szklanka napoju, którą powinnam pić dziennie (8x250ml=2 litry). Jest to kwestia zdrowotna, a najciężej się samemu przed sobą przyznać że zjadło się 2 paczki chipsów lub 2 tabliczki czekolady, a organizer w tym pomoże.



Druga z dziennych stron ma miejsce na codzienną motywację. Pozwala zacząć myśleć pozytywnie. Ponieważ fajnie jest napisać codziennie chociaż 2 lub 3 rzeczy, które były dla nas miłe lub za które dziękujemy. Jeśli chodzi o pozytywny cytat to ja codziennie wyszukuję cytatu na dzień następny, a otwierając organizer automatycznie mój wzrok się skupia najpierw na cytacie, który albo wyznacza cel danego dnia, albo poprawia humor.

Myślę że na dzisiejszy dzień to wszystkie informacje, które chciałam przekazać.

W komentarzu napiszcie, czy wy również stosujecie kod kolorystyczny w swoich kalendarzach bądź organizerach. Jeśli tak to jaki? Jeśli nie to napiszcie w jaki sposób wyróżniacie najważniejsze informacje?

Pozdrawiam :)

Etykiety: , , , , ,

środa, 1 kwietnia 2015

DIY - Organizer Positive Book

linia świetlna, abstrakcja, kolory, tęcza

Witajcie Kochani!

Dzisiejszy post w całości chciałabym poświęcić mojej w sumie 4 dniowej pracy. Intensywnie myśląc nad tym jak ugryźć temat zeszytu/księgi celów. Przejrzałam pół internetu i wszystkie sklepy stacjonarne w okolicy, żeby stwierdzić że nigdzie nie jestem w stanie znaleźć odpowiadającego mi segregatora. Długo nie miałam pomysłu co zrobić, ale jak zwykle Wszechu przyszedł na ratunek.

Podręczny organizer

Przeglądając różne blogi, aż w końcu natrafiłam na blog DesignYourLife gryzłam się 2 dni co zrobić, jak to wykonać czy taniej wydrukować samemu, jakie naprawdę potrzeby mam ja i co będzie mi potrzebne do podnoszenia mojej motywacji, a do tego zarządzania czasem, ponieważ nagle uświadomiłam sobie że widząc projekty porozklejane po pokoju na kolorowych karteczkach zaczyna chcieć mi się płakać. Jednocześnie natrafiłam na kilka postów na temat efektywnego zarządzania czasem. Właściwie powinnam kłaniać się Wszechowi w pas, ponieważ jednocześnie uświadomił mi kilka rzeczy i dał mobilizację do szybkiego wykonania projektu. 

Postanowiłam więc spiąć tyłek i otworzyłam worda i zaczęłam tworzyć. Na początek zaczęłam od dwóch kartek, które miały posłużyć za rozpiskę na dany dzień. Męczyłam się chyba ze 2 dni żeby osiągnęło to efekt taki jak chciałam. Nie ukrywam, że lewa strona jest dość mocno wzorowana na DesignYourLife. Główne korekty jakie porobiłam to ilość miejsca w poszczególnych miejscach i dodanie pozycji pt. uczelnia z miejscem na dopisanie, o którą uczelnię mi chodzi (mam dwie więc to zaoszczędzi za każdym razem z 3 minuty na szukaniu materiałów). 

Prawa strona jest całkowicie mojego autorstwa. Jako osoba, która ma w różnych miejscach sporo różnych zeszytów, np. codzienny zeszyt wdzięczności, o którym wspominałam przy okazji pisania posta o tym jak ważna jest wdzięczność za to co się ma. Zamieściłam także kolumnę dotyczącą miłych rzeczy, które mnie danego dnia spotkały, co jest wyjątkowo ważnym w utrzymaniu bycia na fali pozytywnego myślenia. Na samym środku miejsce na motywujący cytat, zanotowanie motywującej piosenki lub filmu, nawet książki jeśli tylko chcesz :). Ważne żeby od razu po przeczytaniu pozwoliło ci na uśmiech od ucha do ucha! Dwie pozostałe tabele to miejsce na notatki i pomysły na później. Czasem mam tak, że wpada mi coś do głowy, ale nie zapisuje tego bo "zapamiętam", a wychodzi z tego nic bo później myślę i myślę i nie wiem co wcześniej wymyśliłam, a teraz wystarczy od razu po myśli wziąć długopis i zapisać o czym pomyślałam. Miejsce na notatki pozostawiłam na każdy dzień, między innymi żeby maksymalnie unikać kolorowych karteczek, których ostatnio mam przesyt ponieważ wszelkie notatki w książkach zamieszczam klejąc na takich karteczkach, w moim organizerze mam zamiar korzystać jedynie z kolorowych paseczków zakładek oraz zakreślaczy, które muszę uzupełnić przynajmniej jeszcze o dwa kolory, a na pewno o niebieski :). 
positive book, organizacja czasu


Zdecydowałam się opatrzyć strony organizera własną stopką, z dwóch powodów:
1. Poświęciłam kilkanaście godzin na wykonanie całości projektu i w żadnym momencie projektowania nie skorzystałam z gotowego szablonu. Wszystkie strony stworzyłam dzięki tabelom w wordzie.
2. Umieszczenie w nagłówku i w stopce nazwy bloga pozwala mi na pamiętanie jak ważna dla mnie jest idea tego bloga.

Pozostałe typy stron organizera

Strona tytułowa, gdzie tradycyjnie jak w większości produkcji tego typu zrobiłam kopię okładki w odcieniach szarości i dodałam pole z możliwością wpisania swoich podstawowych danych (w moim przypadku imienia i nazwiska oraz adresu e-mail).


Specjalne miejsce u mnie zajmuje koło życia, o którym wspominałam zaledwie kilka dni temu w poście Krok w przód. Jest tam co prawda zamieszczone koło życia, ale nowszą, i według mnie lepszą wersje zamieściłam w kalendarzu. Jak u mnie wygląda wypełnione już koło życia możecie podziwiać poniżej:


Najszybsza interpretacja to taka, że obecnie najmniej satysfakcjonującą dziedziną życia dla mnie jest relaks i zabawa, dlatego głównie powinnam się skupić na celach tej kategorii. Po to również jest stworzona kartka rewersu koła życia. Tzw. bieżące cele poprawy jakości życia. Poniżej znajdziecie jakie ja wynotowałam, jutro na tzw świeży umysł będę pozycjonować te cele z uwzględnieniem że w pierwszej 5 celów muszą znaleźć się co najmniej dwa cele rozrywkowe.


Pozostałymi stronami są stronki organizacyjne, tj. widok kalendarza na miesiąc, widok planu na tydzień, przegląd celów miesięcznych, plan blogowy, strony na notatki oraz miejsce na drobne notatki przy kalendarzu rocznym.



Efekt końcowy w okładce wyglądał tak:


Mój egzemplarz posiada brzeg spiralny, utwardzone strony okładek oraz przezroczystą wkładkę przed przednią okładką.

Organizer jak zrobić

Mój organizer został przeze mnie zaprojektowany ogarnięty graficznie i zaniesiony do wydruku. Wy możecie skorzystać z gotowego rozwiązania, które znajdziecie w linku nieco niżej lub możecie pobrać pliki organizera ze strony DesignYourLife.

Ja osobiście wybrałam rozmiar A5, po pierwsze standardowy, tani i w efekcie lekki (co ma dla mnie kluczową rolę ponieważ codziennie noszę ze sobą ponad 2 kilowego laptopa). Oczywiście ksero za odpowiednia opłatą zgodzi się na docięcie organizera do formatu taki jaki chcesz (np B5, który plasuje się miezy A5 i A4). A4 odradzam jeśli chcesz mieć organizer zawsze przy sobie, bo na pewno 120 kartek będzie już dużo ważyć i czasem taki format ciężko rozłożyć do zanotowania czegoś, i zapewne dziewczynom nie zmieści się do torebki :). 

Jednak jeśli chcecie zrobić to samemu od podstaw:
  1. Weź kartkę i naszkicuj wygląd stron twojego organizera, najlepiej w formie tabel.
  2. Otwórz word i kliknij dodaj tabelę, ja osobiście polecam office 2013, który jest dla mnie pod względem edycji tabel najbardziej intuicyjny.
  3. Do tabeli dodaj komórki w dowolnej ilości, ja niektóre strony zaczynałam od ilości 50x100 komórek, co ułatwiło mi pracę, bo łatwiej mi scalić istniejące komórki bądź je usunąć niż dodawać nowe, które lubią się rozjeżdżać.
  4. Wybierz tło komórek, czcionkę oraz obramowania komórek, tutaj pełna dowolność, jak Ci się podoba. U mnie postawiłam na prostotę.
  5. Zapisz w osobnych plikach pojedyncze strony organizera.
  6. * (zależny jak bardzo ogarnięte ksero macie w okolicy, ja wolę przygotować wszystko tak żeby wystarczyło kliknąć drukuj) Wrzuć po kolei strony twojego organizera (musisz sam zdecydować z czego Ci wygodnie korzystać z czego nie oraz co jest rewersem czego).
  7. Przygotuj okładkę (może kolaż z twoich zdjęć?).
  8. Przygotuj stronę tytułową, okładkę z rozmyciami przede wszystkim w miejscu danych kontaktowych)
  9. Idź do punktu ksero i poproś o wydruk i zbindowanie
  10. Zapłać w ksero i odbierz organizer.
  11. Enjoy!

Jeśli chcecie skorzystać z mojego gotowego szablonu, poniżej w jednym pliku archiwum całość potrzebna do wydruku organizera na 3 miesiące.


Ja zapłaciłam w punkcie ksero niecałe 30zł, w cenie bindowanie, dwie strony w kolorze na papierze o podwyższonej gramaturze oraz druk dwustronny A5 cz+b

Co bym jeszcze zmieniła

Pierwsza wersja to najczęściej dopiero krok do tego co ostatecznie chce się otrzymać. Ja jestem zadowolona z efektów jednak pod odebraniu organizera zauważyłam kilka moich błędów.
  1. Oddanie do wydruku w pliku doc zamiast pdf (na zdjęciach wyraźnie widać zwykłą czcionkę, w szablonie mam czcionkę, którą używam na blogu i która bardzo mi się podoba) w waszym szablonie nie zapomniałam o pdf.
  2. Przesunięcia stron, jak zwykle zapomniałam o drobiazgu przy kopiowaniu. Nie sprawdziłam do końca czy wszystko pokrywa mi się tak jak zaplanowałam skutkiem czego w środkowym miesiącu niestety prawa dzienna kartka stała się w rzeczywistości kartką lewą. W waszej wersji również już to poprawiłam
  3. Okładka do wydruku w standardowym punkcie powinna być przygotowana w formacie CMYK o czym na śmierć zapomniałam w skutek czego okładka jest nieco mniej jaskrawa niż zaplanowałam, niestety nie mam pojęcia jak przekonwertować z jpg do CMYK bez większej zmiany nasycenia barw. (kolejna rzecz do ogarnięcia na liście rzeczy do zrobienia jak będę miała nadmiar wolnego czasu)
  4. Zapomniałam o kalendarzu na aktualny rok, który miałam zamiar dołączyć do organizera, niestety brakło mi na to czasu żeby zrobić tą stronę :).
Do następnej wersji za 3 miesiące pewnie znajdę więcej rzeczy, które wymagają poprawy, ale tym się będę martwić około lipca, może czerwca :).

Na dziś to tyle :) Następnym razem napiszę nieco o tym jak tego używać, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym.

Dla was organizery są przydatne? A może to skamieniały artefakt poprzedniej epoki? Co powinien mieć wasz idealny organizer i dlaczego? Zapraszam do dyskusji w komentarzach

Etykiety: , , , , ,