poniedziałek, 23 lutego 2015

Jak zacząć naukę Prawa Przyciągania

Cieszmy się z drobnych przyjemności :)

Witajcie Kochani,

dzisiaj chciałam wam opowiedzieć jak zaczynałam przygodę z prawem przyciągania, a także dać kilka moich rad czego szukać i jak szukać jeśli dopiero zaczynasz przygodę z tym tematem.

Pierwszy krok to oczywiście zagłębienie się w tematykę zagadnienia.

Zapewne w tym momencie jesteś na etapie zadawania pytania co to jest prawo przyciągania, czy na pewno to nie to samo co prawo grawitacji (przecież grawitacja to to samo co przyciąganie ziemskie, więc może szukać informacji o tym zagadnieniu w książkach z fizyki)? Albo trafiłeś na pełno enigmatycznych określeń w stylu „wielki sekret ludzkości”, „sekret najbogatszych”, „osiągnij sukces dzięki sekretowi”, a w tagach zagadnienia zauważasz odnośnik prawo przyciągania. I to jest ten moment kiedy zaczynasz szukać szukać informacji.

W moim wypadku, mój pierwszy kontakt z prawem przyciągania miał 7 lat temu. Koleżanka pokazała mi książkę, którą czytała, odnotowałam w pamięci tytuł, a po przyjściu do domu wyszperała w internecie książkę i film „The Secret” Rhondy Byrne. Film obejrzałam i zrobił na mnie dość duże wrażenie, odpowiedział na kilka moich pytań, ale spowodował powstanie wielu  innych pytań. Postanowiłam więc zajrzeć do książki, jej treść, co rzadko się zdarza nie posiadała o wiele więcej informacji od filmu, ale otworzyła mi umysł i wiedziałam, że będę chciała znaleźć odpowiedź na pytanie jak mam zacząć robić to o czym mówili w filmie, jak zmienić nastawienie, jak zacząć przyciągać to co chcę. Błądziłam jak we mgle do pewnego dnia… (ale przynajmniej wiedziałam na czym polega cały szum wokół Prawa Przyciągania) :)

Krok drugi znaleźć pierwszego mentora

Zapewne już wiesz co to Prawo Przyciągania, ale dalej nie potrafisz tego skutecznie zastosować. Zastanawiasz się czy masz za mało wskazówek, czy za mało się starasz, a może akurat tobie nie jest dane doświadczyć tych wszystkich wspaniałości. Dlatego albo intensywnie szukasz nowych informacji lub wręcz przeciwnie próbujesz udowodnić „jak to działa to pewnie samo przyjdzie”. Obydwa wyjścia są ok. Pod warunkiem, że nie przegapisz sygnału, tymczasem już szybciutko pisze jak u mnie wyglądał ten krok.

Byłam zawieźć dokumenty do liceum, do którego wcale nie miałam pojęcia co podkusiło mnie iść. Drugi koniec Będzina, dojazd wyjątkowo kiepski, bo nie było szans musiałam się przesiadać. Właściwie miałam iść do szkoły do zupełnie innego miasta… W każdym razie wracając do głównego zagadnienia. Pojechałam do Centrum Handlowego i wchodząc na market postanowiłam przejrzeć dział z książkami. Rzadko w tamtych czasach tam się udawałam, więc można powiedzieć że to było trochę dziwne. W pewnym momencie dostrzegłam święty gral jakim wydała mi się książka dr Joe Vitale. Prawo przyciągania. 5 prostych kroków do zdobycia bogactwa (lub czegokolwiek innego), bo właśnie taki tytuł miała ta książka, wydała mi się, że do mnie mówi „kup mnie a odpowiem na wszystkie twoje wątpliwości”. Oczywiście zakupiłam tą książkę i prawdopodobnie była to moja najlepsza inwestycja do tej pory.

Reasumując krok drugi. Chodzi o to żeby nie przegapić sygnału czasem, który otworzy nam drzwi do najwspanialszych doświadczeń, jakie będzie nam dane przeżyć. Ja mój sygnał zauważyłam i nie wahałam się zrobić to co mi intuicja podpowiadała. Jeśli w waszym wypadku czuliście kiedyś przemożoną potrzebę pójścia gdzieś lub obejrzenia jakiejś strony internetowej, gdzie całkowicie niespodziewanie znaleźliście wręcz świecące dla was informacje o szkoleniu, ebooku bądź książkę mówiącą o prawie przyciągania to mogę powiedzieć, że z całą pewnością to był właśnie wasz sygnał.

Kolejne kroki znajdziecie już w następnym poście. Postaram się również znaleźć i zamieścić jedno z ćwiczeń, które mnie w pewnym sensie uwolniło i otworzyło na nowe doświadczenia.

Pozdrawiam Ania :)

Etykiety: , , , , ,

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna